Przewodas.pl: Oficjalna strona Konrada T. Lewandowskiego
  • Awanturnik fandomu, czyli biografia Przewodasa
  • Bezsilność i zemsta prawdy. Jak kupić?
  • Bibliografia Konrada T. Lewandowskiego

Konrad T. Lewandowski

Inżynier-chemik z wykształcenia, pisarz z zawodu, doktor filozofii z powołania. Autor licznych artykułów prasowych i kilkudziesięciu książek. Popularność zdobył powieściami o kotołaku Ksinie oraz cyklem opowiadań o redaktorze Tomaszewskim. Jako literat zarówno w prozie, jak i w literaturze faktu nieustannie zagląda pod podszewkę rzeczywistości, szukając odpowiedzi na najbardziej fundamentalne pytania.

Kontakt

Non classé

A NIBY DLACZEGO MONOTEIZM?!

by Konrad Lewandowski listopad 27, 2021 4 komentarze
Polemika z Rafałem Ziemkiewiczem
Owszem, ateizm jest jakąś dysfunkcją umysłu – z tym się można zgodzić. Są granice rozumu oraz myślenia naukowego i trzeba wiedzieć gdzie zaczyna się metafizyka. Na tym polega wykształcenie z prawdziwego zdarzenia, że się nie mędrkuje bez końca, tylko umie w pewnym momencie przyznać do własnej niewiedzy. „Wiem, że nic nie wiem” Sokratesa jest wciąż aktualnym wyznaniem prawdziwej mądrości. Tymczasem Ziemkiewicz umniejsza dorobek greckiej filozofii politeistycznej, która wszak wymyśliła racjonalizm (Arystoteles) i ateizm (Euhemer, o którym RAZ nie wspomina), a także abstrakcyjne idee, hipostazy i absolut, które przywłaszczyło sobie chrześcijaństwo.
No więc dlaczego niby, tam gdzie rozum się kończy, ma zaczynać się domena Boga monoteistów? A nie obszar sporu Bogów politeistycznych, który to spór wyjaśnia realne zjawiska zachodzące w świecie znacznie lepiej niż twierdzenie, że wszechmocny Bóg, który jest Miłością zgadza się i przyzwala na najpotworniejsze formy zła…?
Politeistyczną odpowiedzią na rozpacz, której domaga się Ziemkiewicz jest Odwaga, z którą mamy mierzyć się ze światem stając w obliczu Bogów i wkraczając w ich spór. Tu warto przywołać Józefa Conrada, którego Ziemkiewicz tak ceni i przypomnieć jego „kilka prostych prawd”, a zwłaszcza wierność sobie i towarzyszom z szeregu. Nie przypadkiem największym grzechem Słowianina było i jest odstępstwo towarzyszy w boju, tchórzostwo i ucieczka z pola bitwy, ponieważ oznacza to apostazję i odstępstwo od samego Świętowita. Conrad świetnie oddał tę słowiańską ideę w swojej twórczości, chociaż pewnie nic o wierze rodzimej nie słyszał, ale Słowianinem był!
Chrześcijaństwo jest przekraczalne, wbrew temu co mówi tutaj Ziemkiewicz i to bardzo łatwo, zgodnie z zasadą klasycznej arystotelesowskiej logiki, że jeśli coś jest sprzeczne to jest fałszywe. A już sama idea jednego Boga, który ma mieć atrybuty i kompetencje wszystkich Bogów i Bogiń jest wewnętrznie sprzeczna. I dlatego rozsadza ją choćby kult Matki Boskiej, a tak naprawę Matki Mokoszy, przebranej w semicki sztafaż kulturowy.
To religia politeistyczna, w naszym przypadku rodzima, ze swoją koncepcją sporu Bogów, z których żaden nie ma wszystkich kompetencji, a więc nie ponosi pełnej odpowiedzialności za stan świata, lepiej godzi wiarę z rozumem i stanowi lepszą od chrześcijaństwa oraz innych monoteizmów odpowiedź na ateizm, nihilizm oraz przerost zadufanego rozumu, który dopuszcza się pychy w obliczu Bogów, którą już starożytni Grecy znali i nazywali „hybris”, a my Słowianie określamy jako „nieład”.
Sława!
  • Previous TOTALITARNY KOSZMAR COMING SOON1 rok ago
  • Next ZARAZA WRÓCIŁA1 rok ago

4 Replys to “A NIBY DLACZEGO MONOTEIZM?!”

  1. Ewa pisze:
    9 lutego 2022 o 21 h 21 min

    A nie przeszkadza Panu, że tych bogów realnie nie ma, że to duchowe mitologie? Po co ktoś wymyśla boga miłości, wojny? Czemu ludzie szukają alternatywnej prawdy, gdy mają swoją własną, realną, którą sami tworzą?

    Odpowiedz
    1. Przewodas pisze:
      11 lutego 2022 o 12 h 18 min

      Jak to nie ma?! Bogowie są spersonifikowanymi przejawami rzeczywistości wywierającymi realny wpływ na ludzkie życie. Można ich nazwać tak lub inaczej, różnie w różnych kulturach, ale istota zostaje ta sama – to na nas działa!
      Można też oczywiście upierać się, że za imieniem i działaniem nie kryje się żadna osoba, że to tylko symbol kulturowy, ale ludzka małość do niczego Bogów Wysokich nie zobowiązuje. Są ponad to. W przeciwieństwie do małostkowego, semickiego demona pustyni, który szaleje z zazdrości i mściwości jeśli nie otrzyma wyłącznej czci.

      Odpowiedz
  2. robert pisze:
    18 stycznia 2022 o 20 h 10 min

    Pamiętam, kiedyś już na tym forum, w jego dawnym wcieleniu, podjąłem w temacie monoteizmu jako źródła wszelkiego zła polemikę 🙂 Spróbuję raz jeszcze. Może by tak po prostu przyjąć, że Bóg (ten monoteistyczny) jako źródło istnienia, Ten Który Jest/Był/Będzie, stworzył machinę tego świata wraz z jego zasadami, zaszczepił w każdym człowieku swoją iskrę, żeby była mu kompasem i dał mu wolną wolę, dzięki której wskazania kompasu może odrzucić. Skoro jest wolna wola to nie ma dozwalania na to czy tamto, kości zostały rzucone i polecą bez ingerencji Najwyższego, bo taki zawarł układ dając człowiekowi przestrzeń wolności. I tak człowiek miota się między Miłosierdziem i Surowością bytu, szukając swojej drogi, a może i Równowagi. Wybiera, że tak powiem, Drogę Węża, miotając się i błądząc, lub drogę Mistyka lecąc jak strzała wprost do Stwórcy. Do niego tak czy tak dojdzie, a po drodze napisze swoją historię i być może naprawi trochę świat. Jak dla mnie to wystarczy i nie trzeba do tego Panteonu, chyba żeby dodać swojej ścieżce więcej kolorytu :-). Samo w sobie to nie jest złe ale nie należy skupiać się na przedstawieniu (Panteonie) i tracić z oczu istoty rzeczy (swojej Drogi do Jedynego). Ale to kwestia indywidualnego wyboru podyktowanego gustem, konstytucją umysłową i preferencjami, które również z wiekiem się zmieniają. Ja bym się przy absolutnej wyższości Politeizmu nad Monoteizmem nie upierał, bo moim zdaniem to problem o drugorzędnym znaczeniu.

    Odpowiedz
    1. Konrad Lewandowski pisze:
      22 stycznia 2022 o 19 h 44 min

      Nie. Też tak myślałem, nawet tak pisałem w „Pochwale herezji”, ale to głupi sofizmat jest. Nikt normalny nie patrzyłby biernie na cudze cierpienie, mogąc coś zrobić. Nikt normalny nie doprowadziłby do cudzego cierpienia, znając konsekwencje. Nie ma większego dobra, dla którego Holokaust i rzeź w Ruandzie były mniejszym złem i ceną wartą zapłacenia – to moralna sprzeczność jest! A to co jest sprzeczne, jest fałszywe. Tyle.
      Uporczywe doszukiwanie się sensu w fałszu, naginanie rozumowań pod tezę, że Bóg jest dobry i wszechmocny, to jest tylko i wyłącznie skutek prania mózgu wychowaniem religijnym od dzieciństwa. Na dorosłych to nie działa, więc potrzebna jest przemoc. Zatem monoteizm jest sprzeczny wewnętrznie i fałszywy, a życie w fałszu tylko szkodzi. Dlatego politeizm!

      Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Znajdź na stronie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Filter by Categories
Esej
Filozofia
Fragment książki
Non classé
O Przewodasie
Polityka
Twórczość

Kategorie

  • Esej
  • Filozofia
  • Fragment książki
  • Non classé
  • O Przewodasie
  • Polityka
  • Twórczość

Meta

  • Zaloguj się
  • Kanał RSS z wpisami
  • Kanał RSS z komentarzami
  • WordPress.org
2023 Przewodas.pl: Oficjalna strona Konrada T. Lewandowskiego. Donna Theme powered by WordPress